Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] A. Bujara: Nie ma dzisiaj powodów, aby otwierać sklepy w niedzielę i zniewalać pracowników handlu

Treść

Nie ma powodów do otwierania sklepów w niedzielę. Dzisiaj ci przeciwnicy ograniczenia handlu w niedzielę próbują wykorzystać sytuację kryzysu. Przecież oni cały czas, od wielu lat, lobbują przeciwko tej ustawie o wolnych niedzielach – powiedział Alfred Bujara, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ ,,Solidarność” w środowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Klub Koalicji Obywatelskiej domaga się wznowienia prac nad ustawą uchylającą zakaz handlu w niedzielę. Wniosek w tej sprawie trafił do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. [czytaj więcej] 

Alfred Bujara zaznaczył, że Platforma Obywatelska od lat działa na niekorzyść społeczeństwa i prowadzonych w Polsce inwestycji.

– Była przeciwna 500+, obniżeniu wieku emerytalnego, umowom śmieciowym (których za ich czasu w handlu było 45 proc.), kiedy to pracownicy pracowali za 4 zł 50 gr na godzinę na tych umowach śmieciowych. Platforma była przeciwna. Dzisiaj mówi, że ustawa [o wolnych niedzielach – red.] jest szkodliwa. Czy te działania za czasów Platformy nie były szkodliwe dla społeczeństwa, również dla pracowników handlu? Mamy bardzo dużo przykładów nieetycznych działań społecznych – mówił  przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ ,,Solidarność”.

Związkowa „Solidarność” jest całkowicie przeciwna powrotowi handlu w niedzielę. „Nie ma dzisiaj powodów, aby otwierać sklepy w niedzielę i zniewalać pracowników handlu” – wskazał gość Radia Maryja.

– Nie ma powodów do otwierania sklepów w niedzielę. Dzisiaj ci przeciwnicy ograniczenia handlu w niedzielę, a więc przeciwnicy wolnej niedzieli, próbują wykorzystać sytuację kryzysu, bo przecież oni cały czas od wielu lat lobbują przeciwko tej ustawie. Miliony na ten cel wydali. Tysiące różnych ekspertyz i żadne z tych badań się nie sprawdziły. Pracownicy mieli stracić pracę, PKB miało spaść i nic takiego się nie wydarzyło – podkreślił.

Rozmówca zwrócił uwagę, że sytuacji na rynku pracy nie poprawi otwarcie sklepów w niedzielę. Natomiast zamknięte sklepy mogą poprawić sytuację w branży turystyczno–gastronomicznej, jak miało to miejsce do tej pory.

– Dzięki wolnym niedzielom wzrost rentowności w gastronomii, hotelarstwie w 2019 roku miał miejsce o ponad 40 proc. rok do roku. Dzisiaj gastronomia i hotelarstwo, które mają najtrudniejszą sytuację, bo ta gałąź gospodarki była najdłużej zamknięta, taka wolna niedziela jest ratunkiem. Nie można im tego zabierać, jak również pracownikom prawa do odpoczynku, gdyż pracują naprawdę w trudnych warunkach, w stresie. Obciążenie pracą było i jest bardzo duże w handlu. Nie ma przesłanek ku temu,  żeby to zmieniać – akcentował Alfred Bujara.

Przewodniczący zaapelował również, aby pracownicy handlu oraz każdy obywatel – nie bagatelizowali tej sprawy. Powiedział, że m.in. posłowie PO zrobią wszystko, aby przypodobać się zagranicznym sieciom handlowym, które przez lata nie płaciły w Polsce podatków.

Alfred Bujara wrócił także uwagę, iż „główną rolę odnośnie przywrócenia handlu w niedzielę odgrywają właściciele galerii handlowych”. Tłumaczą oni, że strefy, które wydzierżawiają w galeriach, przez długi czas były nieczynne i stąd największe trudności sklepów tam się znajdujących.

– Te trudności wynikają przede wszystkim z tego, że w Polsce mamy jedne z najwyższych europejskich czynszów w tych galeriach. Roczny koszt za metr kwadratowy czynszu, w lepszych lokalizacjach w Warszawie, to koszt 1200 euro. Mówię o średnim rocznym koszcie za metr kwadratowy. W Berlinie to 1380 euro. Proszę zauważyć, że prawie mamy takie same koszty jak w Berlinie. W Mediolanie 920 euro, w Barcelonie 600 euro i w Madrycie 600 euro. Na południu Europy te czynsze są mniejsze. Ci właściciele powinni uderzyć się w piersi i obniżyć te koszty, aby przedsiębiorcy mogli funkcjonować i prowadzić działalność – zaznaczył gość „Aktualności dnia”.

Alfred Bujara powiedział także o tym, że aby polepszyć sytuację w handlu, należy położyć nacisk na stworzenie Narodowego Holdingu Spożywczego.

– Ten holding jest bardzo potrzebny. Ostatnio pojawiły się informacje z Ministerstwa Aktywów Państwowych, że uruchomiona zostanie sieć handlowa kontrolowana przez państwo, ażeby od producenta żywności, od rolnika ten towar mógł trafić na nasze stoły. Myślę, że rząd w tej chwili powinien skoncentrować się na utworzeniu tego holdingu spożywczego, tej grupy spożywczej, zakupowej, która odciąży rolnika od sprzedawania na targowiskach, czy w ogóle tych, którzy mają trudność ze sprzedażą swoich artykułów. To pomoże nakręcić koniunkturę i wesprzeć polskie sklepy – posumował przewodniczący.

Cała rozmowa w audycji „Aktualności dnia” dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl, 3

Autor: mj