Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rozczarowania nie będzie

Treść

Rozmowa z Radosławem Pietrzkiewiczem, trenerem w STS Superfighter, głównym organizatorem bokserskiego meczu kobiecych reprezentacji Polski i Danii, nad którym patronat prasowy sprawuje redakcja "Dziennika Polskiego"



Do rozpoczęcia spotkania (sobota, godz. 19, hala NORS - przyp. d. w.) pozostało zaledwie kilkanaście godzin. Czy wszystko jest już dopięte na ostatni guzik?

- Dopinam ostatnie szczegóły. Pracy jest mnóstwo, a chętnych do niej ludzi - niewielu. Jak zwykle mogę liczyć na niezawodnego Wojtka Górszczyka, który biega wraz ze mną od instytucji do instytucji, kwestiami formalnymi zajmuje się Mariusz Lasko - prezes Superfightera. Myślę, że jakoś dobrniemy do szczęśliwego finału.

Spodziewa się Pan, że mecz obejrzy w hali NORS komplet widzów?

- Mam taką nadzieję. Wiem, że pięściarstwo cieszy się w Nowym Sączu wyjątkową popularnością. Złą propagandą tej dyscypliny sportu była co prawda niedawna gala tzw. boksu zawodowego, stojąca na żenującym poziomie, zapewniam jednak, że w sobotę nie spotka kibiców podobne rozczarowanie. Spodziewamy się telewizyjnych ekip TVP 3 oraz RTK, możliwy jest również przyjazd przedstawicieli TVN.

Polki od kilku dni do zawodów przygotowują się w Rytrze. Kiedy spodziewany jest przyjazd ekipy duńskiej?

- Przylatują one dzisiaj o godz. 23.40 na lotnisko w Balicach (rozmowa miała miejsce w czwartek w godzinach południowych - przyp. d. w.). Wieczorem wyjeżdżam po nie do Krakowa. W piątek, o godz. 9.45 z zawodniczkami i kierownictwem obydwu reprezentacji spotka się w ratuszu prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak.

Najmocniejszym punktem naszej drużyny ma być sądeczanka Beata Małek. W kadrze próżno natomiast szukać zaliczających się do ścisłej krajowej czołówki w swych kategoriach wagowych kryniczanek Patrycji Kotlarz i Katarzyny Czuby. Jak Pan skomentuje ten stan rzeczy?

- Przede wszystkim podkreślam, że są to suwerenne decyzje trenera kadry Leszka Piotrowskiego, który odpowiada za wynik prowadzonego przez siebie zespołu. Szanuję te decyzje i nie mam zamiaru ich kwestionować. Ogromnie jednak żałuję, że w reprezentacji zabrakło miejsca dla Kaśki Czuby. To - przynajmniej w moim przekonaniu - najlepsza obecnie w Polsce zawodniczka w kategorii 52 kg. Szkoda, że nie dano jej szansy zaprezentowania się przed własną publicznością. Jeśli zaś chodzi o Patrycję Kotlarz, to szczerze ubolewam, że odsunęła się od boksu, stawiając na kickboksing. W tym wypadku popieram postanowienie trenera Piotrowskiego. Żałować tylko należy, że ta wciąż młoda zawodniczka traci z wolna szansę, by wystąpić na olimpiadzie. Jest już bowiem niemal pewne, że do 2012 r. boks kobiecy wejdzie do programu Igrzysk Olimpijskich. Wedle postanowienia MKOl., w tych konkurencjach, w których startują panowie, muszą również rywalizować kobiety.

Nie żałuje Pan dzisiaj, że porwał się na organizację meczu z Dunkami?

- Nie, nie żałuję, chociaż przyznaję, że czuję się ogromnie zestresowany. Marzę o tym, żeby to spotkanie było już za nami.

Rozmawiał Daniel Wiemer, "Dziennik Polski" 2007-04-20


Oni sprzyjali

Oto urzędy, firmy oraz osoby prywatne, bez wsparcia których mecz nie mógłby dojść do skutku. Radosław Pietrzkiewicz pragnie im za naszym pośrednictwem serdecznie podziękować:


**
prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak
**
dyrektor Wydziału Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta Józef Kantor oraz podlegli mu pracownicy
**
Leszek Stanisław Kopeć wraz z małżonką Bernadettą -właściciele najstarszej w mieście wytwórni lodów Lwowianka - Argasiński
**
Piotr Polek, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej
**
firma Violin
**
Agencja Ochrony Sezam.

Autor: ea