Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Beata do historii

Treść

Sądeczanka jest już co najmniej brązową medalistką mistrzostw świata w boksie!

BOKS. Beta Małek, zawodniczka Superfightera Nowy Sącz ma już zapewniony co najmniej brązowy medal rozgrywanych w położonym w pobliżu Moskwy Podolsku mistrzostw świata w amatorskim boksie kobiet. Pięściarka z naddunajeckiego miasta rodem przejdzie w ten sposób do historii jako pierwsza Polka, która wywalczyła "krążek" na imprezie takiej rangi.


Beata, na co dzień występująca w kategorii do 66 kg, w Rosji startuje w wadze najcięższej, do 80 kg. W pierwszej rundzie kwalifikacyjnej wyciągnęła wolny los, by w ćwierćfinale skrzyżować rękawice z mistrzynią Azji, Hinduską Lekhą Kozhummel. Zazwyczaj małomówna Beta, tym razem chętnie dzieliła się przez telefon wrażeniami z najważniejszej dotąd potyczki w swym 22-letnim życiu.

- Rywalka była bardzo mocna fizycznie - opowiada Beata. - Przez pierwsze dwie rundy trwała więc nieustanna wymiana ciosów. Odnosiłam wrażenie, że prowadzę na punkty. O wszystkim rozstrzygnęło trzecie starcie. Miałam w nim Hinduskę na deskach, zyskując nad nią już wyraźną przewagę. Sędziowie punktowali 35-25 na moją korzyść. Trudno mi opisać radość, jaka mnie ogarnęła. Zrozumiałam, że dla tej jednej walki warto było lata poświęcać na treningi, że opłaciły się wyrzeczenia i litry potu wylane podczas zajęć z trenerem Pietrzkiewiczem. Jestem trochę poobijana, tymczasem w półfinale czeka na mnie reprezentantka gospodarzy Galina Iwanowa. Nie pękam jednak przed nią, będę się bić do utraty sił.

- Przepełnia mnie duma z sukcesu swej podopiecznej - cieszy się Radosław Pietrzkiewicz, współtwórca Superfightera i trener Małkówny w klubie. - Ten medal to zwieńczenie dotychczasowej pracy. A przecież nigdzie nie jest powiedziane, że Beata powiedziała ostatnie słowo. Iwanowa to wprawdzie utytułowana, potężnie zbudowana, cięższa od niej o co najmniej 10 kilogramów zawodniczka, ale liczę, że górę weźmie lepsza szybkość i technika sądeczanki. Oby tylko sędziowie nie dali się zasugerować sławą Rosjanki i nie ulegli presji tutejszych kibiców. Szanse Beaty oceniam na 50 procent. Przy okazji chciałbym wyrazić serdeczną wdzięczność dla Bernadetty Argasińskiej i Leszka Kopca, którzy współfinansowali wyjazd Małkówny na mistrzostwa, od dawna spiesząc zarówno jej, jak i całemu klubowi Superfighter wszechstronną pomocą.

Galina Iwanowa w pierwszej swej walce wygrała przed czasem z Rumunką, zaś w ćwierćfinale zwyciężyła przez poddanie z Australijką. Jest tegoroczną zwyciężczynią mistrzostw Europy, w trakcie których w pierwszej rundzie znokautowała szczeciniankę Ewę Piwowarską. Warto wiedzieć, że Beata Małek jest jedyną w gronie pięciu startujących w Podolsku reprezentantek Polski, która zakwalifikowała się do strefy medalowej czempionatu globu. Dodatkowo podnosi to rangę sukcesu sądeczanki.
Daniel Weimer

"Dziennik Polski" 2005-10-01

Autor: mj