Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dziki do odstrzału

Treść

Zdjęcie: Adam Białous/ Nasz Dziennik
Podlascy i lubelscy rolnicy domagają się zwiększenia odstrzału dzików, których populacja systematycznie rośnie i niszczy coraz więcej upraw. Aby ich żądania były bardziej widoczne, gospodarze wyjechali traktorami na ulice.

Ciągniki pojawiły się przed urzędem wojewódzkim w Białymstoku, gdzie podlascy rolnicy zorganizowali pikietę. Z kolei grupa rolników z Lubelszczyzny zainicjowała przejazd kolumny traktorów drogą krajową nr 2 z Rogoźnicy do Międzyrzeca Podlaskiego. Głównymi postulatami protestujących jest odstrzał co najmniej 60 procent dzików (na Podlasiu żyje ich 12 tys.) i podniesienie kwoty odszkodowań, jakie wypłaca się rolnikom w przypadku, gdy zwierzęta zniszczą im uprawy. Na wielu podlaskich polach dziki zniszczyły prawie całą kukurydzę. – Nasza 10-hektarowa uprawa kukurydzy po przejściu dzików nadaje się tylko do odsiewu. Uprawa została bowiem zniszczona w 98 procentach – powiedział „Naszemu Dziennikowi” Stanisław Ojdana, jeden z protestujących rolników z powiatu hajnowskiego.

Gospodarze przypominają, że od października 2013 r. podnoszą postulat odstrzału dzików, ale bezskutecznie. Ich cierpliwość się wyczerpała i dlatego wyjechali na drogi. Rolnicy twierdzą, że odszkodowania, jakie otrzymują od kół łowieckich, nie rekompensują strat i domagają się powołania niezależnych komisji. – W moich uprawach dziki dokonały zniszczeń co najmniej na 10 tys. złotych. O takie odszkodowanie ubiegałem się od koła łowieckiego. Dostałem tysiąc złotych – skarży się Aleksander Siemioniuk, rolnik z powiatu bialskiego.

Zdaniem protestujących, problem z dzikami nasilił się na Podlasiu po wprowadzeniu obostrzeń w związku z wykryciem ognisk afrykańskiego pomoru świń. Skupy nie przyjmowały mięsa dzików, a wywóz tego mięsa poza wyznaczoną strefę był utrudniony. W efekcie nie wykonano planu odstrzału zwierząt. Co więcej, do Polski migrują dziki z Białorusi i jest bardzo prawdopodobne, że w większości są to zarażone pomorem zwierzęta. Tym bardziej więc konieczne jest ich odstrzeliwanie.

Na Podlasiu myśliwi dostali zgodę na zabicie 3 tys. dzików, czyli znacznie mniej niż oczekują rolnicy (ponad 7 tys.). Odstrzały odbędą się w czterech powiatach przygranicznych: sejneńskim, augustowskim, sokólskim i białostockim.

Adam Białous
Nasz Dziennik, 22 lipca 2014

Autor: mj