Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Narada nad rozlanym mlekiem

Treść

Prezydent i szef MSZ nie mają już innego wyjścia i to, co dzieje się na Ukrainie, muszą określać jako rosyjską agresję.

Prezydent Bronisław Komorowski wraz z szefem MSZ Radosławem Sikorskim spotkali się wczoraj z polskimi dyplomatami, którzy przyjechali do Warszawy na coroczną naradę ambasadorów. Podczas narady zastanawiano się nad pozycją międzynarodową naszego kraju, polityką Europy wobec kryzysów i naszą polityką bezpieczeństwa. Jednak wypowiedzi prezydenta i szefa MSZ dotyczące Rosji i konfliktu ukraińsko-rosyjskiego za wschodnią granicą Rzeczypospolitej pokazują, że z dotychczas lansowanych koncepcji ugody z Rosją i porozumienia za wszelką cenę nie pozostało dosłownie nic. – To była narada nad rozlanym mlekiem. Łatwo mówić takie słowa już po szkodzie, bo przecież jednym z zadań polityki zagranicznej jest dbanie o to, by zapobiegać konfliktom międzynarodowym, które godzą w nasze bezpieczeństwo. Jeśli się tego nie robi, to znaczy, że dotychczasowa polityka była błędna – powiedział poseł Krzysztof Szczerski (PiS), wiceminister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Jak dodaje, dzisiaj jedyna narada, jaką mógłby zorganizować minister Sikorski, powinna dotyczyć przyczyn tego, że pozycja i bezpieczeństwo Polski w ciągu ostatnich lat uległy dramatycznemu pogorszeniu.

Wczoraj Bronisław Komorowski apelował o wskazanie i napiętnowanie odpowiedzialnych za katastrofę malezyjskiego samolotu nad Ukrainą. Co więcej, wyraził zaniepokojenie „falą przemocy, jaka przetacza się w bezpośrednim sąsiedztwie Polski, i przyznał, że doszło do agresji Rosji przeciw Ukrainie”. – Na naszych oczach doszło do zjawiska, które musi kształtować naszą opinię o stanie bezpieczeństwa świata, regionu, Europy i Polski – agresji Rosji przeciwko Ukrainie, co potwierdzają łatwe przemiany „zielonych ludzików” w żołnierzy armii rosyjskiej, jak i fakt aneksji liczącej się części terytorium Ukrainy, a także organizowanie ruchów separatystycznych, czego jednym z przejawów jest przeżywana przez cały świat, także przez Polskę, tragedia zestrzelonego malezyjskiego samolotu – mówił Komorowski. To samo powiedział minister Sikorski. – Ukraina jest ofiarą agresji, Europa musi poważnie myśleć o swoim bezpieczeństwie – ocenił szef polskiego MSZ.

Zdaniem Ryszarda Czarneckiego, wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego, w obozie rządowym jest pełna świadomość, że nie jest możliwe bronienie dotychczasowych pozycji, i tylko szkoda, że tej rzeczywistości nie dostrzegano przez kilka ostatnich lat. – Komorowski wiele razy spotykał się z prorosyjskim prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem i tym, co mówi, neguje lata swojej prezydentury, jeśli chodzi o kierunek wschodni. Trudno jednak mówić wbrew faktom i przekonaniu opinii publicznej – podkreśla Czarnecki. To samo dotyczy Radosława Sikorskiego, gospodarza wczorajszej narady.

Komorowski, odnosząc się do zamachu na cywilnego boeinga, uznał, że wyjaśnienie przyczyn i okoliczności tego – jak go określił – „niesłychanego i haniebnego aktu, który coraz częściej przyjmuje się za akt terroru”, zajmie pewnie wiele czasu.

W podobnym tonie wypowiadał się Sikorski, oceniając, że Rosja i Ukraina stanęły w obliczu wojny. – Dwaj nasi sąsiedzi są w stanie konfliktu, nasz strategiczny partner, Ukraina, jest ofiarą agresji i to oznacza, że Europa musi poważnie myśleć o swoim bezpieczeństwie – mówił przed spotkaniem. Zaznaczył, że obok konfliktu rosyjsko-ukraińskiego tematem rozmów będzie też konflikt w Strefie Gazy.

Gośćmi specjalnymi tegorocznej narady są minister spraw zagranicznych Niemiec oraz wicepremier Wietnamu.

Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik, 22 lipca 2014

Autor: mj