Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polacy bez tek

Treść

Zdjęcie: Mateusz Marek/ Nasz Dziennik

Akcja Wyborcza Polaków na Litwie straci wszystkie stanowiska w koalicji rządzącej – zapowiedział premier Algirdas Butkeviczius.

Polityk Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej oznajmił to w poniedziałek przed posiedzeniem prezydium tego ugrupowania, do którego należy decyzja co do stanowiska lewicy przed zaplanowaną na wczoraj radą polityczną koalicji. – Mogę powiedzieć, że oni definitywnie nie dostaną stanowiska w rządzie. Mogę to zagwarantować, ale poczekajmy na posiedzenie prezydium – powiedział dziennikarzom Butkeviczius.

Oznacza to w praktyce wyjście AWPL z rządzącej centrolewicowej koalicji, do której partia weszła po wyborach w 2012 roku. Do 141-osobowego Sejmasu ugrupowanie, którego liderem jest europoseł Waldemar Tomaszewski, wprowadziło ośmioro deputowanych. Obecnie większościowa koalicja liczy 89 posłów. Jej główną siłą są socjaldemokraci dysponujący 40 głosami, na drugim miejscu centrowo-liberalna Partia Pracy (29 mandatów), rząd współtworzyły także liberalno-nacjonalistyczne ugrupowanie Porządek i Sprawiedliwość (12 deputowanych). Butkeviczius liczy, że koalicja bez Polaków przetrwa, co nie powinno być problemem, gdyż pozostałe partie mają o 10 głosów więcej, niż potrzeba do utrzymania przewagi. Wcześniej padały już wśród rządzących polityków opinie, że zbyt liczna i zróżnicowana koalicja jest nieefektywna.

W rządzie AWPL otrzymała tekę ministra energetyki, którym został Jarosław Niewierowicz (Jaroslav Neverovicz), pierwszy Polak w rządzie niepodległej Litwy, oraz pięć stanowisk wiceministrów: energetyki, transportu, rolnictwa, oświaty i kultury. Spór premiera z AWPL dotyczył właśnie resortu energetyki. Butkeviczius uważa, że wiceminister Renata Cytacka jest osobą niekompetentną. Cytacka pełni funkcję zastępcy Niewierowicza od początku obecnego rządu, jest absolwentką prawa na Uniwersytecie Gdańskim, studiowała także administrację i była stypendystką Fundacji Fulbrighta. Pełniła szereg funkcji w samorządach rejonu solecznickiego i wileńskiego, gdzie AWPL jest dominującą siłą polityczną. Niewierowicz, wbrew premierowi, zatwierdził ją w ramach procedury odnowienia gabinetu, za co na wniosek Butkievicziusa 19 sierpnia sam został odwołany przez prezydent Dalię Grybauskaite (oficjalnie zakończył urzędowanie w poniedziałek).

Butkieviczius wyklucza zarówno powrót Niewierowicza, jak i jakiegokolwiek innego przedstawiciela Polaków do ministerstwa energetyki. – Minister energetyki z AWPL definitywnie nie będzie mianowany. I nie będzie w moim gabinecie żadnej delegowanej przez nich osoby, która byłaby w stanie pełnić obowiązki ministra energetyki. Nie może być dwóch premierów, nie może być ministrów, którzy nie trzymają się programu rządu – powiedział premier.

– Za tę sytuację i przyszłość polityczną AWPL w pełni ponosi odpowiedzialność kierownictwo akcji z przewodniczącym Waldemarem Tomaszewskim. Zrobiłem to, co zrobiłem, na polecenie partii. Doradzałem inaczej, ostrzegałem, że to się skończy właśnie tak – zmuszeniem AWPL do opuszczenia koalicji – powiedział „Naszemu Dziennikowi” Niewierowicz.

Były już minister rekomendowany do rządu przez AWPL nie jest członkiem partii, tymczasem Cytacka jest prominentną działaczką ugrupowania. Niewierowicz jest absolwentem warszawskiej AGH, następnie pracował w litewskim MSZ, dochodząc do stanowiska wiceministra, był też prezesem spółki budującej most energetyczny między Polską a Litwą. Uchodzi za dobrego eksperta, mało politycznie zaangażowanego. Jego nominacja i udział w koalicji były sukcesem politycznym ugrupowania Tomaszewskiego, ale z drugiej strony objęcie odpowiedzialności właśnie za sektor energetyczny nie jest dogodne dla AWPL, gdyż kwestie te nie mają nic wspólnego z problemami polskiej mniejszości (kwestią pisowni nazwisk, polskich tabliczek czy szkolnictwa), a jednocześnie są bardzo trudne i niekiedy kontrowersyjne (np. sprawa należącej do polskiego Orlenu rafinerii w Możejkach).

Piotr Falkowski
Nasz Dziennik, 27 sierpnia 2014

Autor: mj