Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Musimy pamiętać

Treść

Zdjęcie: arch. / -

Po 75 latach II wojna światowa, rozpętana przez połączone sojuszem III Rzeszę i Związek Sowiecki, jest wciąż niezagojoną raną.

Europa nie wyciągnęła wniosków z okropności I wojny światowej. Zatriumfowały ateistyczne ideologie – bolszewizm i nazizm – wprzęgając w system zła całe narody. „Jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się jeszcze gorsza druga wojna” – zapowiedziała Matka Boża w Fatimie w 1917 roku. Wezwanie do nawrócenia i pokuty nie zostało wysłuchane. Zlekceważono ostatnie ostrzeżenie Nieba przed nadchodzącą apokalipsą – nieznane światło widoczne w całej Europie w nocy z 25 na 26 stycznia 1938 roku. „Wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie. Będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego” – mówiła Najświętsza Panna w orędziu fatimskim.

Odejście od Boga, grzechy ludzi i narodów są zawsze przyczyną wojen, bo pogrążają ludzkość w nihilizmie moralnym. Zaplanowana przez obu agresorów – III Rzeszę i Związek Sowiecki – eksterminacja Polaków, metodyczne wyniszczanie przez niezliczone zbrodnie, terror, wypędzenia i deportacje, rabunek mienia, dewastacja substancji materialnej – to znamię najkrwawszego w dziejach konfliktu. Cierpiał cały Naród, każda polska rodzina. Wciąż nie znamy pełnego wymiaru Golgoty Polaków w tej wojnie. Liczbę strat osobowych obrazuje zmniejszenie liczby ludności między 1939 a 1946 rokiem o 11 milionów – z 35 do 24 milionów. To 30 procent populacji Polski tuż przed wojną. Żaden naród nie poniósł takiej hekatomby. Czy świat o tym pamięta? Nasi wielcy sąsiedzi robią wiele, by zdeformować pamięć o II wojnie światowej, tak by prawda o zbrodniach na Polakach nie wyszła na jaw, by zbrukać polskie bohaterstwo. Podjęta 10 lat temu przez Sejm RP uchwała wzywająca rząd do podjęcia działań w kwestii otrzymania przez Polskę reparacji wojennych za zniszczenia i straty pokrywa się kurzem zapomnienia w sejmowym archiwum. W minionej dekadzie żaden rząd RP nie wystawił Niemcom rachunku za skutki wojny. Za cywilizacyjną i gospodarczą zapaść kraju. Za haniebne ulokowanie niemieckich obozów zagłady na ziemiach polskich. Za utratę niepodległości na półwiecze. A przecież argument cierpienia i obowiązek naprawienia krzywd ma swój ciężar w polityce. Dlatego musimy pamiętać o 1 września.

Małgorzata Rutkowska
Nasz Dziennik, 1 września 2014

Autor: mj