Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Oślepiał. Posiedzi

Treść

Zdjęcie: Marek Borawski/ Nasz Dziennik

Kilkanaście minut wystarczyło, by zatrzymać mężczyznę, który laserem oślepiał załogę samolotu lądującego na Okęciu.

Do zdarzenia doszło nad warszawskim Bemowem. Podczas lądowania pilot samolotu pasażerskiego z Turcji poinformował wieżę kontrolną, że ktoś w tym rejonie celuje w statek powietrzny zieloną wiązką z lasera. Informację przekazano funkcjonariuszom z Komisariatu Policji Portu Lotniczego, a następnie wszystkim patrolom w rejonie. Jak poinformowała Komenda Stołeczna Policji, wystarczyło zaledwie kilkanaście minut, aby policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o oślepianie pilotów. 34-letni Sebastian K. został przyłapany przy ul. Wrocławskiej z laserem w ręku.

Tego rodzaju wybryki podlegają penalizacji na mocy przepisów karnych ustawy Prawo lotnicze. Za oślepianie pilotów grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Jednakże z uwagi na okoliczności zdarzenia (lądowanie samolotu) i rosnącą liczbę prób oślepiania załóg statków powietrznych mężczyzna prawdopodobnie będzie odpowiadał też za złamanie kodeksu karnego w zakresie sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym. Właśnie pod takim zarzutem został zatrzymany 34-latek, a sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Tego typu przestępstwo zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności.

Według danych Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, próby oślepiania pilotów stają się coraz częstszym zjawiskiem. W 2009 roku odnotowano 11 takich przypadków, w 2013 już 89, a w tym roku blisko 100. Problem jest poważny, bo użycie lasera może spowodować oślepienie pilota lub nawet doprowadzić do uszkodzenia wzroku. Kiedy do zdarzenia dochodzi w kluczowym momencie lotu, nietrudno o katastrofę. Nieodpowiedzialne wybryki ma wyrugować przygotowywany w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego projekt rozporządzenia ministra infrastruktury i rozwoju, które określi strefy chronione wokół lotnisk, w których użycie lasera będzie całkowicie zabronione.

Marcin Austyn
Nasz Dziennik, 23 września 2014

Autor: mj