Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Weto stu tysięcy

Treść

Pod apelem do polityków w sprawie nieratyfikowania Konwencji przemocowej podpisało się już prawie sto tysięcy osób.

Autorzy apelu dostępnego na stronie citizengo.org.pl przypominają, że Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, wbrew argumentom popierających ją lobby, nie stanowi skutecznego instrumentu walki z patologiami. Dokument nie identyfikuje rzeczywistych źródeł agresji, lecz forsuje ideologiczną teorię o przemocy jako zjawisku motywowanym genderowo. „Jej twórcy przyjęli, że źródłem agresji względem kobiet są różnice w pojmowaniu męskich i kobiecych ról społecznych. Jednocześnie całkowicie zignorowali lub zmarginalizowali czynniki, które są realnymi przyczynami przemocy, takie jak uzależnienia od pracy, alkoholu czy narkotyków, erozję norm społecznych, obecność przemocy w środkach masowego przekazu, i uprzedmiotowienie wizerunku kobiety” – czytamy w apelu.

Jak wielokrotnie informowaliśmy na łamach „Naszego Dziennika”, Konwencja wprowadza instytucje nieznane polskiemu prawu oraz budzi wiele poważnych wątpliwości natury konstytucyjnej. Jej przepisy otwierają również furtkę do rozmywania znaczenia pojęcia płci, co może mieć poważne skutki dla sposobu rozumienia małżeństwa. Ograniczone poważnie zostaną też prawa rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami – dokument nakłada m.in. obowiązek nauczania na wszystkich poziomach edukacji o „niestereotypowych rolach płciowych”. Przepisy Konwencji mogą też służyć wywieraniu presji w kierunku legalizacji i upowszechnienia aborcji.

Konwencja od wielu miesięcy spotyka się z niezwykle silnym oporem społecznym. Ratyfikacji dokumentu sprzeciwiają się liczne organizacje prorodzinne, jak Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, Forum Kobiet Polskich, środowiska naukowe oraz Episkopat Polski. Zasadnicze argumenty wysuwane przez te środowiska to: niezgodność dokumentu z polską Konstytucją, brak konsultacji społecznych i promowanie obowiązku edukacji w zakresie niestereotypowych ról płci, pod którym to pojęciem kryje się np. homoseksualizm i transseksualizm. Dzięki wzmożonym protestom debata oraz głosowanie nad upoważnieniem do ratyfikacji dokumentu przez Polskę zostały na razie usunięte z porządku obrad Sejmu. Na ostatnim posiedzeniu ponownie skierowano ustawę ratyfikacyjną do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Spraw Zagranicznych w celu rozpatrzenia zgłoszonych przez posłów poprawek. Posłowie czekają teraz na opinię konstytucjonalistów dotyczącą tego kontrowersyjnego dokumentu.

Anna Ambroziak
Nasz Dziennik, 25 października 2014

Autor: mj