Atak na sposób obchodzenia święta narodowego, jakim jest 11 listopada, nie jest przypadkowy. Nasuwa się zasadnicze pytanie, czy działania zmierzające do bezładu, awantur, bijatyk i ataków na policję nie są przygotowywane wewnątrz Polski. Organizatorzy marszu mówili wyraźnie o tym, że były robione potężne utrudnienia związane z poruszaniem się kawalkady samochodów. Były różnego rodzaju prowokacje – zwracał uwagę prof. Paweł Skrzydlewski, filozof, w sobotnich „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.
Na łamach „Naszego Dziennika” ukazała się rozmowa z prof. Pawłem Skrzydlewskim pt. „Skłócanie Polaków”. Dotyczyła ona wydarzeń, które miały miejsce podczas Marszu Niepodległości, jaki przeszedł ulicami Warszawy 11 listopada. Cały artykuł można przeczytać [tutaj].
– Doskonale wiemy, że najważniejsze wydarzenia w naszym narodowym życiu są zawsze związane z wiarą, z Kościołem, z niezwykle ważnymi momentami w dziedzinie życia religijnego. (…) Atak na sposób obchodzenia święta narodowego, jakim jest 11 listopada, nie jest przypadkowy. Chodzi o to, żeby w świadomości światowych mediów i różnego rodzaju newsów utrwalić obraz Polski jako miejsca szowinistycznego, z burdami, z różnego rodzaju awanturami. Są światowe środowiska, które pracują nad tym, aby tego typu obrazy i wydarzenia miały miejsce – zwracał uwagę prof. Paweł Skrzydlewski.
Filozof zastanawiał się, czy na formowanie takiego obrazu Polski nie ma także wpływu środowisko, które znajduje się wewnątrz naszego kraju.
– Nasuwa się zasadnicze pytanie, czy działania zmierzające do bezładu, awantur, bijatyk i ataków na policję nie są przygotowywane wewnątrz Polski. (…) Organizatorzy marszu mówili wyraźnie o tym, że były robione potężne utrudnienia związane z poruszaniem się kawalkady samochodów. Były one zatrzymywane, korkowane, a ludzie zachęcali do tego, żeby wychodzić. Były różnego rodzaju prowokacje. To jest szerszy kontekst, który musimy uwzględniać, jeśli chcemy należycie wyjaśnić te wydarzenia – zaznaczył rozmówca Radia Maryja.
Zdaniem gościa „Aktualności dnia”, to, co dzieje się na polskich ulicach, waży poniekąd na porządku całej Europy, a nawet świata.
– Tutaj jest serce Europy. Stąd wyszedł św. Jan Paweł II, największy z Polaków, który przemieniał świat, odrzucając komunizm, skrajny liberalizm antyludzki, odrzucając różnego rodzaju totalitaryzmy. (…) Ci, którzy nienawidzą Pana Boga, wiedzą o tym, gdzie trzeba uderzyć. Uderzają właśnie w Kościół, w tradycje i ostatecznie chcą uderzyć w rodzinę, a to jest dzisiaj widoczne choćby za sprawą tzw. marszów kobiet – zbuntowanych kobiet, które roszczą sobie prawo do zabijania swoich dzieci i również cudzych dzieci. To jest rzecz skandaliczna, która powinna być nazywana po imieniu – akcentował filozof.
Prof. Paweł Skrzydlewski podkreślił, że ludzie tracą racjonalność poprzez zmanipulowane i fałszywe informacje – tzw. fake newsy – które docierają do nich z każdej strony.
– Dzisiaj młodzi ludzie, a właściwie całe społeczeństwo w świecie zachodnim jest karmione intelektualnym fast food’em. On nie daje ani sił, ani zdrowia, ani nie może rozwijać człowieka. Jest toksyczny, w związku z tym ludzie tracą rozum, oburzają się na prawdę. (…) Drogą przezwyciężenia tego bałaganu jest w pierwszej kolejności rzetelna, autentyczna informacja i formacja człowieka w rodzinach i na uczelniach, które są zainteresowane poznaniem prawdy, a nie szerzeniem różnego rodzaju ideologii. To jest sprawa fundamentalna – podsumował gość „Aktualności dnia”.
Całą rozmowę z prof. Pawłem Skrzydlewskim w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl, 21 listopada 2020